Błogosławieni cisi i pokornego serca

Jezu Cichy i Pokornego Serca
uczyń serce moje według Serca Twego

Tak powinienem:
nie jestem zarozumiały ani pyszny
nie jestem próżny
nie szukam zaszczytów dla nich samych
potrafię się przyznać do błędu
potrafię darować cudzy błąd względem mnie
potrafię ustąpić miejsce (w hierarchii szacunku, zasług, ...)   
(to jest w zupełnej opozycji do obecnej kultury pierwszeństwa, konkurencji za wszelką cenę, bycia zawsze i we wszystkim „lepszym”;
nie wiem jak to interpretować w przypadku np, starania się o pracę, podczas którego muszę się „dobrze sprzedać”, bo inaczej pracy nie dostanę)
zadowalam się tym co mam, co nie znaczy że nie staram się poprawić swego statusu, ale czynię to w sposób uczciwy, zgodnie z prawdą o sobie samym, bez krzywdzenia innych.

W każdym konflikcie są dwie strony. Zastanów się zawsze dobrze nad swoim postępowaniem, zanim zaczniesz szukać winy u drugiej strony.

Pamiętaj o pomocy swego Anioła Stróża; zawsze go o tę pomoc proś. W każdych okolicznościach, a zwłaszcza w sprawach trudniejszych.

Tak samo często proś o pomoc Ducha Świętego i Matkę Bożą, szczególnie przy trudnych rozmowach i trudnych a ważnych decyzjach.



Tak powinienem. A teraz pytam sam siebie jak jest naprawdę. Czy zaliczę bodaj 20%?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Moje "odkrycie" Matki Bożej z Gwadelupe

Jak to było z tymi chlebami i rybami